Miguel Reynoso

W końcu piękny jesienny aczkolwiek chłodny dzień. Świeci słońce i wiemy, że dziś udamy się w daleką podróż aż do podnórza Andów, do pięknego Peru. Zabierze nas tam kolejny tarnogajski rzemieślnik Miguel. Spotykamy go w jego mieszkaniu przy ulicy Gazowej. Na wejściu wita nas po hiszpańsku: Hola! Rozsiadamy się i wsłuchujemy się w opowieść. Oto jego historia:


¡Hola! Nazywam się Miguel Reynoso Brito, a rękodzieło to moja największa pasja! Jestem Peruwiańczykiem mieszkającym wraz z rodziną we Wrocławiu. Od lat zajmuję się wyrobem biżuterii z metali szlachetnych, głównie ze srebra i kamieni półszlachetnych, rzeźbą w drewnie i kamieniu, a także wykonuję makramy, łapacze snów, galanterię skórzaną – głównie torby, torebki, nerki.


Projektowania biżuterii uczyłem się m.in. na University of Art and Design w Genewie. W Peru posiadałem własny warsztat i prezentowałem swoje prace w licznych galeriach w Písac, w Świętej Dolinie Inków, gdzie mieszkałem, a także podczas licznych targów rękodzielniczych na terenie całej Ameryki Południowej. Poniżej możesz zobaczyć tylko niewielką część moich prac. 


Od 2019 roku mieszkam w Polsce, uczę się języka polskiego, mam żonę Polkę oraz dwoje dzieci. Moim marzeniem jest dalsza praca w zawodzie – mam nadzieję, że tutaj, w Polsce, moja biżuteria także się spodoba. Dotychczas z dużym powodzeniem prezentowałem swoje prace na Jarmarku Dominikańskim w Gdańsku oraz Targach Biżuterii i Minerałów we Wrocławiu.


Realizuję swoje własne pomysły – tworzę m.in. biżuterię inkrustowaną kamieniami półszlachetnymi oraz materiałami naturalnymi (takimi jak: ekwadorskie muszle spondylus, macica perłowa, roślinna „kość słoniowa”, czyli kolumbijski orzech tagua), biżuterię filigranową, ale wykonuję także projekty na zamówienie. Jeśli potrzebujesz oryginalnej biżuterii dla kogoś bliskiego albo marzysz o czymś takim dla siebie – dobrze trafiłaś/eś! Z przyjemnością wykonam coś specjalnego dla Ciebie.


Moją drugą pasją jest gotowanie. Przez 10 lat prowadziłem własną restaurację „Horno Colonial” w Písac, w Peru, serwującą m.in. dania regionalnej kuchni peruwiańskiej i latynoamerykańskiej, a zanim przeprowadziłem się do Wrocławia, gotowałem w jednej z restauracji w słynnym Kazimierzu Dolnym. Lubię gotować dla mojej rodziny i znajomych – nawet na własne wesele sam przygotowałem całe jedzenie! Co prawda jeszcze nie mam w Polsce swojej własnej restauracji, ale nic nie szkodzi – możesz u mnie zamówić peruwiański catering, ugotuję dla Ciebie coś pysznego (causa, lomo saltado, encebollado, maniok, paella z krewetkami...). Bazuję na oryginalnych składnikach kuchni peruwiańskiej i południowoamerykańskiej, ale nauczyłem się też adaptować z sukcesem polskie odpowiedniki! 


Nie martw się, czy się zrozumiemy – moja dzielna żona iberystka wszystko skrupulatnie tłumaczy na hiszpański i z powrotem, a ja świetnie się dogaduję z każdym z odrobiną pomocy mojego telefonicznego tłumacza.

Lorem Ipsum

Lorem ipsum

podziel się
Be the first to comment